Czy kochasz swoją pracę?
Miłość do pracy to temat, który nieustannie powraca w dyskusjach o życiu zawodowym. Współczesna kultura pracy zachęca nas, byśmy traktowali swoją pracę jako coś więcej niż tylko źródło dochodu. Słyszymy, że powinniśmy ją kochać, utożsamiać się z nią, a nawet poświęcać jej znaczną część naszego życia. Ale czy rzeczywiście każdy z nas powinien podążać za tą ideą? A co, jeśli praca, którą wykonujemy, wcale nie wzbudza w nas silnych emocji, a jedynie jest środkiem do celu?

W książce Cześć pracy. O kulturze zapierdolu Zofia Smełka Leszczyńska analizuje, jak współczesna ideologia pracy została przeszczepiona do Polski z Doliny Krzemowej i jakie ma to konsekwencje dla naszego podejścia do życia zawodowego. Autorka podkreśla, że narracja ta promuje wizerunek współczesnych prezesów i liderów jako „nadpracowników” – osób, które potrafią pracować nawet szesnaście godzin na dobę, przy minimalnym śnie i maksymalnym zaangażowaniu. Wydaje się, że takie podejście wprowadza w błąd, sugerując, że każdy z nas, niezależnie od warunków i możliwości, może osiągnąć podobny sukces.
Leszczyńska zwraca uwagę na to, że praca, w której dominującą wartością jest wydajność, często odrzuca inne, równie ważne aspekty życia. Wydaje się, że zapomnieliśmy o wartościach, które były obecne w ideologii pracy sprzed 1989 roku, jak choćby wspólnotowość i wzajemne wsparcie. Transformacja ustrojowa przyniosła nam nowe wzorce, z których wiele zostało bezkrytycznie zaadaptowanych, prowadząc do sytuacji, w której pracownicy czują presję, by nieustannie się rozwijać i dążyć do zawodowego sukcesu.

W literaturze dotyczącej tego tematu pojawiają się także inne spojrzenia, takie jak te przedstawione w książkach „Prywatyzując Polskę” Elizabeth Dunn czy „Cięcia. Mówiona historia transformacji” Aleksandry Leyk i Joanny Wawrzyniak. Obie pozycje przyglądają się temu, jak zmiana ustrojowa wpłynęła na warunki pracy w Polsce i jak przemiany te przełożyły się na codzienne życie pracowników.

Czy naprawdę musimy kochać swoją pracę, by czuć się spełnieni? Może warto przemyśleć, czy rzeczywiście jedynym celem naszej pracy jest jej efektywność i nieustanny rozwój. Może powinniśmy na nowo odkryć wartość balansu między pracą a życiem osobistym, a także docenić inne, równie ważne aspekty naszego życia, jak rodzina, przyjaźnie czy pasje.
Miłość do pracy to piękna idea, ale dla wielu – także utopijna. Warto zastanowić się, czy w wyścigu do sukcesu nie zgubiliśmy po drodze czegoś cenniejszego.